Prezydent Trump zawsze wyznawał zasadę: graj grubo albo wcale. Niektórzy wierzą, że może wreszcie teraz jego słowa przekują się w czyny. Rząd USA postanowił wcisnąć do kieszeni obywateli w ramach zawrotnej umowy wartej 850 miliardów dolarów, która ma walczyć z koronawirusem.
Chociaż nie chodzi o Bitcoina, „darmowe pieniądze” wciąż mogą wzmocnić rynek kryptowalut, w zależności od tego, jak ludzie zdecydują się kierować środkami. Biorąc pod uwagę gwałtownie pogarszającą się sytuację gospodarczą, rząd chce „natychmiast przekazać” czeki w ręce Amerykanów – powiedział sekretarz skarbu Steven Mnuchin.
“We’re looking at sending checks to Americans immediately,” Treasury Sec. Mnuchin says amid the coronavirus pandemic. “Americans need cash now.” https://t.co/cnzNkfJDlg pic.twitter.com/mshHs6zBgz
— CNBC (@CNBC) March 17, 2020
Niektóre czeki miałyby być warte 1000 dolarów. [Reuters] Ten pomysł nie pozostał niezauważony przez Andrew Yanga, byłego kandydata Demokratów na prezydenta, który naciskał na Uniwersalny Dochód Podstawowy (UBI – Universal Basic Income).
My phone is blowing up.
— Andrew Yang
(@AndrewYang) March 17, 2020
Fundusz został zaprojektowany tak, aby stanowił koło ratunkowe dla konsumentów, którzy borykają się z kryzysem gospodarczym po epidemii koronawirusa. Odważny pakiet stymulacyjny, ogłoszony dziś przez grupę zadaniową ds. koronawirusa, daje także osobom fizycznym i przedsiębiorstwom możliwość odroczenia płatności podatku Wujkowi Samowi odpowiednio do 1 miliona dolarów i 10 milionów dolarów. [CNBC]
MNUCHIN SAYS GOVERNMENT LOOKING AT SENDING CHECKS TO AMERICANS DIRECTLY IN NEXT TWO WEEKS
Free fiat for all.
Now we can have that free lunch we were promised.
— Alex Krüger (@krugermacro) March 17, 2020
Odbicie Bitcoina?
Podczas gdy odważny pakiet stymulacyjny byłby zastrzykiem dla gospodarki USA, przypływ może również podnieść pozostałe łodzie. Ludzie, którzy odczuli rozczarowanie systemem pieniężnym w ciągu ostatnich kilku dni, mogą znaleźć schronienie w walutach cyfrowych, takich jak Bitcoin, który ma ograniczoną podaż, przygotowuje halving w nadchodzących miesiącach i nie jest podatny na kaprysy żadnego banku centralnego.
W międzyczasie, gdy Fed nadal drukuje pieniądze, społeczność kryptowalut przygląda się z boku. W czymś, co można opisać jako „a nie mówiłem”, liderzy rynku podkreślają, że czuli pismo nosem.
can somebody write a children's book titled
BRRRRRRRRRRRR GOES THE MONEY PRINTER
i feel like it would be a classic
— Meltem Demirors (@Melt_Dem) March 16, 2020
The trillions printed by central banks out of thin air reminds me how #Bitcoin is the only remaining free-market world-currency. It’s time for plan ₿!
— Gabor Gurbacs (@gaborgurbacs) March 17, 2020
Kolejna pierwsza pomoc dla ekonomii
Odkąd koronawirus podbił świat, siał spustoszenie zarówno na rynkach finansowych, jak i w gospodarce. Rząd zareagował największą możliwą pomocą, w tym obniżeniem stóp procentowych do zera i zobowiązaniem przeznaczenia 8,3 miliarda dolarów na walkę z pandemią.
Do tej pory nie zmniejszyło to obaw inwestorów, a giełda nadal znajdowała się w trudnej sytuacji. Tymczasem dno osiągnięto nie tylko na tradycyjnych rynkach, ale pesymizm przełożył się na aktywa przechowujące wartość, w tym bitcoiny i złoto.
Najnowszy plan stymulacyjny wywarł jednak pozytywny wpływ na rynki, zarówno akcje, jak i kryptowaluty, które obecnie idą w górę. Złoto też znajduje się w zieleni, a cena waha się w ostatniej chwili około 1,529 dolarów po spadku do wielomiesięcznych minimów poniżej poziomu 1500 dolarów w poniedziałek. [CNBC]
https://twitter.com/KorvetRobert/status/1239801639164411904
Żeby było jasne, sekretarz skarbu Steven Mnuchin ogłaszający rozdawanie czeków, które prawdopodobnie trafią na skrzynki pocztowe Amerykanów w ciągu najbliższych dwóch tygodni, nie jest fanem Bitcoina. Prezydent Trump też nie jest. Obaj panowie, którzy dorobili się fortuny na pieniądzach fiducjarnych, wzdrygaliby się na myśl o tym, że Amerykanie polityka pomaga kryptowalutom, takim jak np. Bitcoin. Wygląda jednak na to, że inwestorzy detaliczni, którzy dokonywali zakupów w ostatnim cyklu rynkowym, a wyobrażenie sobie, że teraz nie przestaną to robić, nie jest zbyt trudne.